Jak naprawić Gazę

Kryzys pozostaje podstawą w Gazie, a szerszy konflikt zawsze zbliża się. Ostatnie tygodnie wzmocniły tę rzeczywistość, gdy Izrael i Hamas balansowali na krawędzi katastrofy po ujawnieniu izraelskiego tajnego wtargnięcia do Gazy, co prawie doprowadziło do kolejnej wojny, której nikt nie chciał.





Nic z tego nie jest nowe. Krwawy cykl powtarza się od ponad dekady. Hamas wykorzystuje demonstracje i przemoc, aby wywierać nacisk na Izrael, a Izrael stosuje blokadę gospodarczą, milcząco wspieraną przez Egipt, a także działania militarne, aby wywierać presję i powstrzymywać Hamas. W końcu jakiś incydent prowadzi do znacznej eksplozji — tak jak widzieliśmy w ostatnich tygodniach.



Następnie, po pewnej dozie przemocy, Egipt i ONZ zazwyczaj mediują w celu zakończenia walk. Czasami dzieje się tak, gdy strony poniosły zaledwie garstkę ofiar, ale czasami po wielu innych – jak miało to miejsce w 2014 r., kiedy wojna doprowadziła do 2100 Palestyńczyków oraz ponad 70 zgonów izraelskich . Poprzez tę mediację Izrael zgadza się na pewną marginalną ulgę gospodarczą dla Gazy w zamian za niestabilne krótkoterminowe zawieszenie broni. Partie nigdy nie wychodzą poza to w kierunku bardziej zrównoważonego układu politycznego, a tragiczny cykl powtarza się raz za razem.



Stany Zjednoczone, które poświęciły większość energii na tę nieuchwytną umowę stulecia między Izraelczykami i Palestyńczykami, są nieprzygotowane na te rundy konfliktu i dlatego po cichu popierają krótkoterminowe układy ciszy za ciszę. Chce natychmiastowego rozwiązania sytuacji humanitarnej, ale obawia się, że taka umowa wynagrodzi Hamasowi złe zachowanie i zapewni korzyści ekonomiczne potrzebne do trwałej konsolidacji władzy w Gazie, oddzielenia jej od Zachodniego Brzegu i zaszkodzi perspektywom rozwiązanie dwupaństwowe.



Największymi przegranymi w tym wszystkim są prawie dwa miliony mieszkańców Gazy, czyli dwa razy więcej od Waszyngtonu. Żyją w okropnych warunkach, a ich gospodarka jest prawie do zatrzymania. Ponieważ średnio tylko kilkuset Palestyńczyków potrafi to Wyjście Gaza każdego dnia bezrobocie wzrosło do jednego z najwyższych wskaźników na świecie – ponad 50 procent . Poważne niedobory elektryczności i czystej wody pitnej również nękają Gazę — 97 procent wody w jej warstwie wodonośnej nie nadaje się do spożycia przez ludzi. Tymczasem ludność południowego Izraela jest rutynowo poddawana ostrzałowi rakietowemu i paleniu ich pól przez latawce zapalające.



Jak na ironię, ostatnie starcia nadchodzą wkrótce po wyraźnym przełomie. Na początku listopada, za zgodą Izraela, walizki pełne katarskiej gotówki weszły do ​​Strefy Gazy i dotarły do ​​Hamasu – posunięcie, które miało być wczesnym krokiem w kierunku zmniejszenia napięć. Izrael i Hamas, kiedy nie zabijają się nawzajem, wydają się być gotowi na znalezienie jakiegoś rozwiązania i pogodzenie się z pewnym ryzykiem politycznym.



Ani Izrael, ani Hamas nie chcą dalej walczyć, ale nie znaleźli wyjścia.

W tym tkwi kolejna tragedia w Strefie Gazy. Ani Izrael, ani Hamas nie chcą dalej walczyć, ale nie znaleźli wyjścia, na które mogliby się zgodzić. I tak utrwalają status quo, podczas gdy cywile ze wszystkich stron cierpią.



Kierownictwo Hamasu chce zakończenia blokady, ale chce pozostać u władzy. Jest gotowa do zawarcia długoterminowego zawieszenia broni, a nawet zrzeczenia się części swojej odpowiedzialności za rządy w Gazie na rzecz Autonomii Palestyńskiej (AP), ale nalega na zatrzymanie swojej broni.



Przywódcy Izraela chcą zakończenia walk, ale obawiają się, że złagodzenie blokady jeszcze bardziej usankcjonuje Hamas i pozwoli mu na uzbrojenie lub budowę tuneli szturmowych. W zbliżającym się roku wyborczym izraelska wolność manewru jest również mocno ograniczana przez politykę wewnętrzną. Mądra, ale niepopularna decyzja Netanjahu z listopada, aby uniknąć szerszej wojny, doprowadziła do szerokiej krytyki zarówno z prawicy, jak i lewicy, i doprowadziła do rezygnacji ministra obrony Avigdora Liebermana.

Przywódcy Autonomii Palestyńskiej, którzy rządzą na Zachodnim Brzegu i wyrzekli się przemocy wobec Izraela, obawiają się, że jakakolwiek umowa między Izraelem a Hamasem na stałe oddzieli Gazę od Zachodniego Brzegu i usankcjonuje Hamas. Ale nie chce żadnej części rządzącej Gazą, chyba że Hamas zrezygnuje ze swojej broni i sprzeciwi się jakimkolwiek międzynarodowym układom, które wzmocniłyby Hamas, jak ten ostatnio zatwierdzony przez Izrael.



Sytuację dodatkowo komplikuje szeroki wachlarz zewnętrznych graczy dyplomatycznych, w tym Egipt, Unia Europejska, Katar, Turcja, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Stany Zjednoczone. Ci aktorzy mają nieco sprzeczne interesy w Gazie i żaden z nich nie jest w stanie samodzielnie wymusić rozwiązania. Zamiast tego, pracując nad różnymi celami, mają tendencję do pogarszania sytuacji.



Oto, co może zadziałać: Stany Zjednoczone i Egipt, wraz z Biurem Specjalnego Koordynatora ONZ ds. Procesu Pokojowego na Bliskim Wschodzie, powinny uzgodnić – jako kluczowe podmioty mające wpływ na strony – w sprawie wspólnych ram, aby zaangażować resztę społeczności międzynarodowej i popchnąć go w czasach konfliktu i pokoju. Takie ramy łączyłyby krótko- i długoterminowe inicjatywy stabilizacji gospodarczej z ustaleniami politycznymi niezbędnymi do uniknięcia konfliktu i osiągnięcia reintegracji Strefy Gazy i Zachodniego Brzegu.

Jako pierwszy krok plan powinien obejmować natychmiastowe działania mające na celu złagodzenie kryzysu humanitarnego, w tym środki mające na celu radykalną poprawę dostaw wody i energii elektrycznej. Ale ważniejsze będzie umożliwienie większej swobody przemieszczania się Palestyńczyków i towarów do iz Gazy, w tym wydawanie pewnej liczby zezwoleń mieszkańcom Gazy na pracę w Izraelu, gdzie w latach 90. pracowało wiele tysięcy osób. Rzeczywiście, to właśnie ta swoboda przemieszczania się leży u podstaw kryzysu gospodarczego w Gazie, której nie można złagodzić, dopóki Gaza nie zostanie otwarta na świat.



Plan musi również zawierać trwały układ polityczny obejmujący wszystkie trzy główne partie: Izrael, Autonomię Palestyńską i Hamas. W ramach tego Hamas musi zobowiązać się do długoterminowego zawieszenia broni i stopniowej, choć prawdopodobnie niedoskonałej, demilitaryzacji. Izrael musi zgodzić się na znaczne złagodzenie blokady Gazy w ramach zawieszenia broni. A Autonomia Palestyńska musi zgodzić się na powolne wznowienie kontroli nad elementami rządów w Gazie, nawet jeśli Hamas zachowa trochę broni. Co więcej, Hamas otrzymałby rolę w przyszłym palestyńskim podejmowaniu decyzji, ale tylko poprzez zaakceptowanie supremacji Organizacji Wyzwolenia Palestyny ​​(OWP). I wreszcie, Izrael musiałby podjąć znaczące pozytywne kroki na Zachodnim Brzegu, aby wzmocnić ślad kontroli AP, aby zasygnalizować, że ta umowa jest szersza niż tylko Gaza, zachęcając do udziału AP i zapewniając fundament dla długoterminowego rozwiązania dla konflikt izraelsko-palestyński.



sir francis drake obraz

Zdajemy sobie sprawę, że proponowana przez nas aranżacja zawiera szereg elementów składowych, które same w sobie okazały się trudne do osiągnięcia. Jednak ich realizacja staje się bardziej prawdopodobna – choć wciąż daleka od łatwych – w połączeniu z korzyściami dla każdego aktora, równoważącymi wymagane od nich ustępstwa i z wagą skoordynowanych aktorów międzynarodowych stojących za nimi. Mimo to nasza propozycja napotyka na wiele przeszkód i obecnie prawdopodobnie nie zostałaby poparta przez wszystkie zainteresowane strony. Jego osiągnięcie może być możliwe tylko przy ekstremalnych naciskach, z jakimi borykają się strony w środku kolejnej wojny lub przy zmianach kierownictwa lub polityki ze strony Izraela, Palestyńczyków i Stanów Zjednoczonych.

Niemniej jednak, poza całkowitym pokojem, te ramy są najbardziej realną opcją, jaką widzimy, aby zakończyć nieustanny kryzys w Strefie Gazy, który sam w sobie jest kluczowym elementem szerszego izraelsko-palestyńskiego pokoju. Dlatego społeczność międzynarodowa może i powinna rozpocząć współpracę już teraz, aby nakryć stół dla tego rozwiązania, nawet jeśli jest to jeszcze wiele lat. Izraelczycy i Palestyńczycy zasługują na coś lepszego niż ten nieustanny cykl przemocy i marazmu ekonomicznego.