Zatoka Adeńska i Zatoka Gwinejska: opowieść o dwóch piractwach

Do czasu premiery hollywoodzkiego hitu Captain Phillips, z Tomem Hanksem na czele, który do tej pory zarobił ponad 100 milionów dolarów w kasie, somalijscy piraci powoli popadali w zapomnienie, podczas gdy ich zachodnioafrykańscy odpowiednicy pojawiali się na pierwszych stronach gazet. Jeśli poziom piractwa w Somalii jest najniższy od siedmiu lat, Zatoka Gwinejska stała się nowym epicentrum piractwa. Jeszcze w zeszłym tygodniu u wybrzeży Nigerii piraci schwytali dwóch amerykańskich marynarzy.





Chociaż kuszące jest, aby wrzucić wszystkich piratów na tę samą łódź, podstawowe przyczyny piractwa w Zatoce Adeńskiej i piractwa w Zatoce Gwinejskiej są bardzo różne. Aby walczyć z piractwem w Somalii lub w Afryce Zachodniej, należy zatem przyjąć różne reakcje polityczne. Oto dlaczego:



W kwietniu br. Bank Światowy opublikował nasz raport, Piraci z Somalii: zakończenie zagrożenia, odbudowa narodu, w Mogadiszu z rządem Somalii. Nasza analiza modelu biznesowego piractwa w Somalii doprowadziła nas do wniosku, że rozwiązanie problemu piractwa na pełnym morzu u wybrzeży Somalii należy znaleźć na lądzie, a nie na morzu. Trwałe rozwiązanie, aby położyć kres piractwu, nadejdzie tylko dzięki odtworzeniu zdolnego do życia państwa somalijskiego, które może świadczyć podstawowe usługi w całym kraju w celu zmniejszenia ubóstwa i stworzenia możliwości ekonomicznych, twierdzimy. Co doprowadziło nas do tego wniosku? Fakt, że somalijscy piraci byli w stanie zakotwiczyć porwane statki wzdłuż somalijskiego wybrzeża i utrzymać załogę na widoku nawet przez trzy lata. Najwyraźniej lokalni brokerzy władzy (starsi klanów, przywódcy religijni, urzędnicy regionalni, biznesmeni itp.) tolerowali ten nielegalny biznes, albo dzięki zachętom finansowym, albo przymusowi ze strony piratów. Oszacowaliśmy, że dowódcy i inicjatorzy w somalijskim pirackim biznesie podzielili 70 do 86% piractwa z tymi interesariuszami. Zmiana motywacji bodźców mogłaby zatem doprowadzić do długoterminowego wykorzenienia piractwa u wybrzeży Somalii.



Model biznesowy piractwa w Afryce Zachodniej jest zupełnie inny. Piraci plądrują statki, ale nie są zainteresowani ich zajmowaniem. Ich strategia polega na kupieniu wystarczającej ilości czasu (w 2012 r. załogi przetrzymywane były średnio przez cztery dni ), aby odciążyć produkty, które byłyby sprzedawane na wtórnych czarnych rynkach. W tym celu używają różnych krótkoterminowe środki zaciemniające takie jak przemalowywanie lejów statków, niszczenie sprzętu komunikacyjnego i ukrywanie nazwy statku i numeru IMO – jego tablicy rejestracyjnej.



Z drugiej strony somalijscy piraci są zainteresowani tylko odsprzedaniem statku, jego ładunku i załogi firmie żeglugowej w zamian za okup. Ich zdolność do robienia tego całkowicie wynika z ich niejawnej kontroli obszarów przybrzeżnych, przez które mogą przechodzić linie zaopatrzenia (żywność, energia, woda) do porwanej łodzi. Upadek centralnego rządu Somalii po wojnie domowej dał im kontrolę nad obszarami przybrzeżnymi.



Natomiast rządy centralne Afryki Zachodniej, zwłaszcza Nigeria, nadal kontrolują swoje terytoria przybrzeżne. Przechowywanie statków i zakładników nie może odbywać się na widoku; i na pewno nie mogą trwać miesiącami. Pod tym względem piractwo w Zatoce Gwinejskiej przypomina piractwo w Cieśninie Malakka czy na Karaibach: pojawia się i rozwija z powodu słabego egzekwowania prawa, a nie braku państwowości.



To, czy piractwo w Zatoce Gwinejskiej pozostanie zagrożeniem, zależy od tego, w jaki sposób środki bezpieczeństwa na pokładzie i organy ścigania, zarówno na lądzie, jak i na morzu, będą w stanie powstrzymać coraz bardziej wyrafinowane zagrożenie. Tymczasem istnieją powody do zaniepokojenia potencjalnym powiązaniem między nastawionymi na zysk piratami a politycznie umotywowanymi bojownikami w delcie Nigru (i o wiele bardziej niż w Rogu Afryki). Rzeczywiście, niezawodna sieć kryjówek ma większą wartość dla bojowników niż możliwość przetrzymywania statków i załóg jako zakładników przez miesiące i na widoku. Piraci i bojownicy mogą zatem uznać za obopólną korzyść wymianę zakładników, gdy niektórzy mają większą wartość polityczną niż pieniężną lub odwrotnie. Mogą nawet współpracować, gdy zakładnicy mają zarówno dużą wartość polityczną, jak i pieniężną. Jeszcze w zeszłym tygodniu Associated Press zgłosiło że porywacze dwóch amerykańskich marynarzy schwytanych u wybrzeży Nigerii skontaktowali się z rebeliantami z Ruchu na rzecz Emancypacji Delty Nigru (MEND).

Podobnie jak Zatoka Adeńska, Zatoka Gwinejska jest kluczowym obszarem tranzytowym dla handlu międzynarodowego. Podobnie jak Zatoka Adeńska, Zatoka Gwinejska graniczy z niektórymi niestabilnymi państwami. Jednak podczas gdy relacje między piratami z Al-Shabab i somalijskimi są burzliwe, bojownicy i piraci działający w Zatoce Gwinejskiej mogliby uzyskać duże zyski, gdyby chcieli współpracować, co jeszcze bardziej naraziłoby na niebezpieczeństwo członków załogi pływających po wodach pełnych piratów.







ile z pozostałych planet zmieściłoby się między Ziemią a Księżycem?





Quy-Toan Do jest głównym autorem raportu Word Bank 2013 Piraci z Somalii: zakończenie zagrożenia, odbudowa narodu. Jest starszym ekonomistą w departamencie badań Banku Światowego.





Farley Mesko jest dyrektorem operacyjnym C4ADS, organizacji non-profit zajmującej się badaniem konfliktów i bezpieczeństwa. Pracuje również jako niezależny dziennikarz i zasiada w radzie dyrektorów somalijskiej organizacji pozarządowej. Jest współautorem raportu Banku Światowego z 2013 roku The Pirates of Somalia: Ending the Threat, Rebuilding a Nation.